czwartek, 2 listopada 2017

Komoda z turkusowym akcentem

Dzisiaj krótki wpis dotyczący pięknej prl-owskiej komody, którą standardowo odnalazłam podczas jesiennej zbiórki gabarytów w moim mieście.
Stała w towarzystwie innych dosyć zniszczonych mebli, dlatego zabrałam tylko komodę.


Jak się niestety okazało listwy ozdobne do których mocowane są nogi zostały zjedzone przez niemiłe korniki. Nie było co ratować więc tata złota rączka wyczarował mi nowe :)
Z lewej strony komody były chyba kiedyś 3 szuflady ale nie było ich kiedy zabierałam komodę do domu. Postanowiłam, że zrobię w ich miejscu jedną półkę. 

Zawsze staram się zostawiać jak najwięcej orginalnych elementów. Niestety komoda miała kilka miejsc które musiałam potraktować szpachlą a następne pomalować farbą.
Bardzo lubię geometryczne wzory i postanowiłam że na jednych drzwiczkach umieszczę właśnie taki wzór. 
 
A tutaj przedstawie Wam patent na to aby idealnie odciąć farbę taśmą.
1) Przyklejamy taśmę
2) Boki taśmy malujemy cienką warstwą lakieru akrylowego
3) Czekamy aż wyschnie
4) Malujemy wybrane miejsca farbą
5) Kiedy farba jest jeszcze mokra odrywamy taśmę
6) Mamy pięknie i równo odcięte krawędzie ! :)

A tak prezentuje się komoda po metamorfozie!





Nie wiem jak Wam ale mi się nieziemsko podoba :) 
 

2 komentarze:

  1. Oczywiście same meble są bardzo ważne, ale ja chcę jeszcze powiedzieć, że także niezwykle istotną kwestią jest to aby wiedzieć jakich materiałów do wykańczania używać. Dziś już wiem, że na pewno w sklepie https://artcorestudio.pl/ takie rzeczy dostaniemy.

    OdpowiedzUsuń